SportWygrana Płomienia, kapitan pokazał, że nie tylko na boisku...

Wygrana Płomienia, kapitan pokazał, że nie tylko na boisku jest skuteczny

-

- Reklama -

PIŁKA NOŻNA. Czwarty z kolei remis Kormorana Zwierzewo i siódmy mecz bez porażki. Pierwsze od 3 września zwycięstwo Płomienia Turznica u siebie i news od kapitana, że będzie tatą. Gratulacje!

Kapitan Płomienia Adrian Sadowski miał ważny powód do wykorzystania jedenastki w meczu z Radomniakiem / Fot. Marcin Tchórz

Nad boiskiem w Turznicy zrobiło się pochmurnie, do tego był mocny wiatr. To są warunki atmosferyczne, w których Płomień najczęściej wygrywa. Tak było pod koniec rundy jesiennej poprzedniego sezonu i w pierwszej połowie piłkarskiej wiosny. Poza tym na najlepszej murawie w grupie 2 klasy okręgowej piłkarze z gminy Ostróda podejmowali Radomniaka Radomno, który w tym sezonie na wyjeździe zaliczył już cztery porażki. Na boisku w Turznicy goście momentami prezentowali się całkiem przyzwoicie i tylko przez dobrze broniącego w tym spotkaniu Piotra Sikorę nie prowadzili do przerwy. Borykający się z trudnościami kadrowymi Płomień wyszedł inną jedenastką niż tydzień wcześniej w Zwierzewie. Na domiar złego w 24. min mecz zakończył Maciej Dwórznik, który próbując dojść do piłki tak mocno naciągnął mięsień dwugłowy, że już później nie wrócił do gry. Jego miejsce zajął Bartłomiej Kiljański. Znowu w ekipie z Turznicy pierwszoplanową postacią był Roman Śnieżawski. To on w 29. min wbiegł z piłką w pole karne Radomniaka i czekał tylko aż pod nogi rzuci mu się bramkarz gości, lekko “dzióbnął” obok niego piłkę, przewrócił się i arbiter wskazał na punkt 11 metrów. Przed tygodniem sam poszkodowany wykonywał jedenastkę w Zwierzewie i ja wykorzystał. Dlatego dość zaskakującym był fakt, że tym razem piłkę na wapnie ustawił Adrian Sadowski, na szczęście jego strzał był skuteczny i Płomień objął prowadzenie 1:0. Za chwilę okazało się, że kapitan gospodarzy chciał w ten sposób oznajmić piłkarskiemu światu, że za kilka miesięcy zostanie tatą. Przyszłym rodzicom – Magdzie i Adrianowi – gratulujemy.

Kapitan zespołu z Turznicy okolicznościową cieszynką oznajmił, że niedługo zostanie tatą / Fot. Marcin Tchórz

Kapitan Płomienia pokazał, że jest skuteczny również poza murawą, a później znowu zaczęła się rywalizacja. Jednak paradoksalnie zamiast pójść za ciosem, to dwa razy zagapili się piłkarze z Turznicy. Za pierwszym razem źle rozegrali rzut rożny, Radomniak z tego wyprowadził kontratak i miejscowych w sytuacji sam na sam przed utratą gola wyratował Piotr Sikora. Chwilę przed przerwą ponownie Sikora wystąpił w roli głównej i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0.

Druga część rywalizacji: początek dość niemrawy z obu stron. Raz groźniej pod bramką Płomienia pograli goście, ale znowu w roli głównej i skutecznie zaprezentował się Sikora. W końcu gra przesunęła się pod pole karne przyjezdnych, a po wcześniejszych słabych próbach wreszcie piłka dobrze weszła na nogę Romana Śnieżawskiego. Pomocnik Płomienia przymierzył w kierunku dalszego słupka, tam wylądowała futbolówka zrobiło się 2:0. W mizerii kadrowej turzniczan na ławce był jeszcze Radosław Teliszewski. “Ćwiara” pojawił się na murawie i niewiele czasu potrzebował do zdobycia trzeciego gola dla gospodarzy. Na koniec trochę radości gościom sprawił dobrze spisujący się w tym meczu Sikora, po jego pomyłce Radomniak ustalił wynik na 3:1.

Płomień Turznica - Radomniak Radomno 3:1 (1:0) 
1:0 - A. Sadowski (29 karny), 2:0 - R. Śnieżawski (63), 3:0 - Teliszewski (83), 3:1 - (89)

Podopieczni Tomasza Chądzyńskiego z Kormorana Zwierzewo kontynuują serię kolejnych spotkań bez porażki. W Suszu wydłużyli ją do siedmiu. Jest kolejny punkt w dorobku zwierzewian, ale po meczu zapewne piłkarze i trener byli trochę wkurzeni. Po pierwszej części spotkania było fajnie, bo Kormoran prowadził z Unią 2:0. Spora w tym zasługa rozgrywającego zwierzewian Dawida Sokołowskiego, bo to po jego dwóch efektownych uderzeniach w lepszych humorach do szatni schodziła ekipa ze Zwierzewa.

Piłkarze Kormoran niepokonani od siedmiu kolejek w Suszu w ostatnich sekundach stracili dwa punkty / Fot. Archiwum

I wydawało się, że podobnie jak w pierwszych 45 minutach, goście mieli pod kontrolą przebieg wydarzeń w Suszu. Niestety trochę robotę przyjezdnym popsuł arbiter. Zaczął po jednej z interwencji Michała Kińskiego. Defensor Kormorana we własnym polu karnym kopnął piłkę kolanem, zdaniem sędziego było to zagranie ręką. W efekcie karny dla Unii i 1:2. Mimo tego goście nie bronili wyniku, chcieli zdobyć trzeciego gola. To się nie udawało, ale gdy minęło 90 minut meczu Kormoran cały czas prowadził. Wtedy arbiter przedłużył spotkanie o cztery minuty. I nieszczęście zwierzewian nastąpiło w 93. min, wtedy ostatni strzał Unii i piłka zatrzepotała w siatce. Goście załamani, gospodarze w ekstazie, mecz w Suszu zakończył się podziałem punktów.

Unia Susz - Kormoran Zwierzewo 2:2 (0:2)
Gole dla Kormorana: Dawid Sokołowski 2

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najnowsze posty

Tyrowo przerwało zwycięską passę Miłakowa, Iskra rozgromiła Pogrom

PIŁKA NOŻNA. Piłkarze naszych drużyn strzelali aż miło na boiskach klasy A i B. Na Estadio Toronto zawodnicy LKS Tyrowo przerwali zwycięską passę MKS Miłakowo. W klasie B aż czternaście goli strzeliła Iskra Smykówko.

Wrócił “Nowik” i dał Sokołowi zwycięstwo, Huragan strzelił cztery gole i przegrał

PIŁKA NOŻNA. Kormoran ambitnie walczy o utrzymanie i w 26. kolejce okręgówki pokonał Drwęcę. O jedną bramkę lepszy od Ossy na własnym stadionie był Sokół. Jeden gol mniej z dziewięciu strzelonych w Rudzienicach przyniósł porażkę Huraganowi.

Ostródzcy strażacy są cenieni w regionie, spotkali się na Dniu Strażaka

OSTRÓDA. W ostatnich latach jest popyt na dowódców z KP PSP Ostróda. Świadczy to o dobrej robocie jaką na co dzień wykonują ostródzcy strażacy. Na placu przed Starostwem Powiatowym w Ostródzie w niedzielę świętowano Dzień Strażaka.

Ostródzianie wysoko przegrali pierwszy mecz barażowy o LOTTO Superligę

TENIS STOŁOWY. Już w pierwszym spotkaniu barażu o awans do LOTTO Superligi zespół Energi-Morliny Ostróda stracił na to szansę. Ostródzianie wysoko przegrali u siebie z Villa Verde KS Olesno.
- Reklama -Portal Informacyjny | Ostróda i okolice - Reklama

Kolorowy peleton w pełnym słońcu “zakręcił” na najwyższą górę Warmii i Mazur

GMINA OSTRÓDA. Miło było popatrzeć jak na długości kilku kilometrów rozciągał się wielki kolorowy wąż kolarski. Było to na drodze z Kajkowa do Wysokiej Wsi. Blisko 600 rowerzystów pojechało w 23. Rodzinnym Rajdzie Rowerowym Dylewska Góra.

Dzieci z miasta i gminy Ostróda rozpoczęły 34. Ostródzkie Biegi Uliczne [FOTO]

BIEGI. Na stadionie lekkoatletyczny przy ul. Wyszyńskiego rozpoczął się dwudniowy festiwali biegania 34. Ostródzkie Biegi Uliczne. W pierwszej części ostródzkiego biegania na tartanie rywalizowali uczniowie szkół podstawowych.

Musisz przeczytać

Tyrowo przerwało zwycięską passę Miłakowa, Iskra rozgromiła Pogrom

PIŁKA NOŻNA. Piłkarze naszych drużyn strzelali aż miło na boiskach klasy A i B. Na Estadio Toronto zawodnicy LKS Tyrowo przerwali zwycięską passę MKS Miłakowo. W klasie B aż czternaście goli strzeliła Iskra Smykówko.

Wrócił “Nowik” i dał Sokołowi zwycięstwo, Huragan strzelił cztery gole i przegrał

PIŁKA NOŻNA. Kormoran ambitnie walczy o utrzymanie i w 26. kolejce okręgówki pokonał Drwęcę. O jedną bramkę lepszy od Ossy na własnym stadionie był Sokół. Jeden gol mniej z dziewięciu strzelonych w Rudzienicach przyniósł porażkę Huraganowi.
- Reklama -

Może Ci się spodobaćPOWIĄZANE
Polecane dla Ciebie