PIŁKA NOŻNA. Niedziela bez porażek naszych drużyn w klasie A. Wygrał Vel Dąbrówno, który pnie się w górę tabeli. W klasie B Artur Drozd, bramkarz Góry Idzbark zagrał w polu i strzelił pięć bramek.

Wszyscy A-klasowicze z naszego regionu zapunktowali w niedzielnych spotkaniach. W grupie 4 po siódme zwycięstwo w sezonie sięgnęli piłkarze Velu. Zespół z Dąbrówna na wyjeździe zmierzył się z Małym Jeziorakiem Iława. – W pierwszej połowie przeważali gospodarze, ale zakończyła się ona remisem 1:1 – powiedział Dawid Szpejna, grający trener Velu. – Spięliśmy się na drugą połowę, zabraliśmy się do roboty i strzeliliśmy jedną bramkę.
Vel wygrał z Małym Jeziorakiem 2:1, a zwycięskie bramki dla zespołu z Dabrówna strzelili Dawid Jaroszewski i Paweł Zdrojewski. W tej samej grupie w niedzielę na boisku we Frygnowie Grunwald Gierzwałd podejmował prowadzący w tabeli MKS Działdowo. Lider stracił punkty, ponieważ spotkanie zakończyło się remisem 0:0.
Wcześniej dramatyczna była końcówka spotkania w grupie 2 klasy A na boisku w Łukcie. Tam Warmiak grał z Piastem Wilczęta. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1, a jedynego gola dla Warmiaka zdobył Piotr Popielarski. W doliczonym czasie gry bohaterem Łukty został bramkarz gospodarzy Axel Lipton, który obronił rzut karny.
KLASA B
Bracia Drozd z Góry Idzbark są postrachem bramkarzy w grupie 2. Zespół z gminy Ostróda na wyjeździe zagrał z Zagładą Lisów i bracia – Artur i Paweł – zrobili sobie wyścig na gole. Lepszy okazał się nominalny bramkarz Góry Artur Drozd. Tym razem zamiast stanąć między słupkami zagrał w polu i pięć razy posłał futbolówkę do bramki Zagłady. Drugi z braci dołożył dwa gole i Góra wygrała 7:3. – Już do przerwy załatwiliśmy temat, bo prowadziliśmy 5:1, Artur praktycznie czego się dotknął to wpadało do bramki – powiedział Witold Bojar, prezes Góry. – Stawiamy na radość z gry w piłkę i ta na razie jest, do tego dużo kibiców na naszych meczach w Idzbarku. I to chodzi.

W tej samej grupie nie powiodło się Czarnym Małdyty. Na boisku w Zajezierzu przegrali 2:6 z Polonią Markusy.
Nasze drużyny nie zdobyły punktów w grupie 3. Mewa Smykowo nie pojechała na mecz z Olimpią Kisielice i zapewne zostanie ukarana walkowerem. Natomiast z kilkunastominutowym poślizgiem rozpoczął się mecz w Smykówku. Tam Iskra podejmowała GKS LZS Szymbark. Tymczasem jeden z podstawowych piłkarzy Iskry wybrał się na ten mecz do Szymbarka, w porę jednak został zawrócony z błędnej destynacji i początek meczu trochę się opóźnił.

Na ławce rezerwowych gospodarzy było tylko dwóch piłkarzy i pierwszy musiał już wejść na boisko w 13. min. Za kilka chwil był rzut karny i z 11 metrów na 1:0 dla Iskry strzelił Damian Piejdak. W 30. min gospodarze szybko rozegrali piłkę, ostatni dostał ją Amadeusz Witt, strzelił w kierunku dalszego słupka i było 2:0. Zaczęło się pięknie, ale finisz był opłakany, ponieważ Iskra przegrała 3:5. Trzeciego gola dla gospodarzy strzelił Marcin Kostiok.