PIŁKA NOŻNA. Zakończyła się pierwsza runda sezonu 2023/24 w grupie 2 klasy okręgowej. Zwycięsko zakończył ją Sokół Ostróda, a ozdobą meczu w Działdowie był gol z przewrotki Karola Stysia. W Pasłęku porażką rok zakończyła Tęcza Miłomłyn.
Klikalnością w sieci, gradem goli i liczbą czerwonych kartek w 15. kolejce okręgówki chyba nic nie przebije sobotniego meczu w Turznicy. Tam hucznie Święto Niepodległości uczcili piłkarze Płomienia i Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie.
Jednak dzień później emocji, efektownych zagrań i goli też nie brakowało w pojedynkach z udziałem naszych drużyn. Mega efektownie na grząskim boisku w Działdowie swoje 15. spotkanie w tym sezonie rozpoczęli piłkarze Sokoła. Swego wreszcie dopiął Karol Styś, który przez całą rundę próbował strzelić bramkę z przewrotki. Okazja do tego nadarzyła się już w 7. min rywalizacji z działdowskim MKS. Z lewej strony piłkę z rzutu wolnego w pole karne dośrodkował Igor Szczepański, na środku pola karnego umiejętnie zastawił się Styś, z rywalem na plecach futbolówkę przyjął na klatkę piersiową, a następnie przewrotką skierował do bramki pod nogami bramkarza gospodarzy.
W ostatnim meczu rundy goście szukali swoich kolejnych szans na podwyższenie prowadzenia. Ta sztuka udała im się dopiero w drugiej części gry. W 51. min, długim, prostopadłym podaniem z własnej połowy uruchomiony został Styś, wygrał pojedynek biegowy z defensorami, minął bramkarza i strzelił do pustej bramki na 0:2. Mecz był ustawiony więc trener Andrzej Burchart zmienił kilku zawodników. Na placu gry pojawił się m.in. Tomasz Śnieżawski. I właśnie ten piłkarz ustalił wynik meczu na 0:3. W 81. min poprawiał jako czwarty po trzech wcześniejszych próbach kolegów z drużyny i kiedy nie miał mu kto zablokować strzału – jak to było przy wcześniejszych próbach – wpakował piłkę do bramki MKS, zamykając jesienne strzelanie całego Sokoła na liczbie 42 goli.
MKS Działdowo - Sokół Ostróda 0:3 (0:1) 0:1, 0:2 - Styś (7, 51), 0:3 - T. Śnieżawski (81)
Ostródzianie toczyli korespondencyjny pojedynek z Polonią Pasłęk o tytuł mistrza jesieni. Taka okazja nadarzyła się po sobotnie porażce Startu Nidzica (1:2) z Czarnymi Rudzienice. Żeby Trójkolorowi zostali mistrzami półmetka musieli wygrać mecz w Działdowie, a Polonia musiała stracić punkty w rywalizacji z Tęczą Miłomłyn. Tęczowi ze stadionu przy ul. Pasłęckiej wybrali się do Pasłęka. Tam podopieczni nie byli faworytami i szczególnie w pierwszej połowie potwierdzili to. Śmieszne błędy gości, szczęśliwe strzały polonistów m.in. uchem dały gospodarzom kilkubramkową przewagę do przerwy. Po zmianie stron straty zmniejszył Wiktor Matracki, o którym krążą słuchy, że wiosną może będzie występować w Huraganie Morąg. Za kilka chwil miłomłynianie mieli szansę by trafić na 3:2, ale zabrakło szczęścia. Mimo znacznie lepszej postawy w drugiej połowie Tęcza nie pomogła Sokołowi i zeszła pokonana z murawy w Pasłęku.
Polonia Pasłęk - Tęcza Miłomłyn 3:1 (3:0) Bramka dla Tęczy: Wiktor Matracki