PIŁKA NOŻNA. Derby powiatu ostródzkiego zdominowały 22. kolejkę spotkań w okręgówce. W Morągu Huragan pokonał Płomień, w Zwierzewie Kormoran był lepszy od Tęczy. O porażce z Drwęcą zapomniał Sokół wysoko ogrywając Unię.
– To był najlepszy sposób w jaki mogliśmy zareagować na porażkę z Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie – powiedział Andrzej Burchart, trener Sokoła Ostróda po meczu z Unią Susz. – Zespół pokazał cechy wolicjonalne, zagrał skutecznie, zrealizował plan jaki przygotowaliśmy na spotkanie z Unią.
Ostródzianie szybko zresetowali swoje głowy i wymazali z pamięci wydarzenia ze stadionu w Nowym Mieście Lubawskim. Na stadionie przy ul. 3 Maja Trójkolorowi podejmowali ekipę z Susza i od pierwszego gwizdka arbitra narzucili swoje warunki gry. Piłkarze z Ostródy zaprezentowali się zdecydowanie lepiej od drużyny z wcześniejszych dwóch spotkań, kiedy na dobrą sprawę grała tylko przez 15 minut. Na dystansie całego spotkania dominację gospodarzy przypieczętowali Kacper Nowicki, zdobywając dwie bramki. Jedno trafienie dorzucił najmłodszy w gronie ostródzkich egzekutorów Oskar Wypych, Michał Gajewski i raz goście sami skierowali futbolówkę do własnej bramki.
Sokół Ostróda - Unia Susz 5:1
Bramki dla Sokoła:Nowicki 2, Wypych, Gajewski, samobójcza
Na stadionie miejskim w Morągu w derbach powiatu ostródzkiego Huragan zmierzył się z Płomieniem Turznica. Gospodarze bez straconego punktu w rundzie wiosennej chcieli podtrzymać zwycięską passę. I zabrali się za to z przytupem. Już w 2. min długim podaniem uruchomiony został Igor Koć, na wysokości pola karnego złamał akcję do środka, wbiegł w szesnastkę i kilkanaście metrów od bramki został zahaczony przez obrońcę z Turznicy. Arbiter podyktował rzut karny. Piłkę na 11 metrze ustawił Mariusz Dec i po jego strzale było 1:0 dla Huraganu. Od tego momentu na stadionie przy ul. Żeromskiego w Morągu dominowali goście. Częściej gościli pod i w polu karnym morążan, jednak dośrodkowania i strzały zawodników Płomienia nie znajdowały drogi do bramki. Do przerwy wynik nie zmienił się.
Druga połowa zaczęła się od kilkoma wizytami turzniczan pod polem karnym Huraganu. Jednak po akcjach wykreowanych przez gości wciął było 1:0. Dopiero po w 67. min do zdobycia bramki przyjezdnych zaprosił bramkarz z Morąga. Źle wprowadził piłkę do gry, tę przed polem karnym przejął Filip Szymański, huknął przy bliższym słupku i zrobiło się 1:1.
Ten stan na tablicy wyników nie przetrwał długo. A to za sprawą Mariusza Deca, który dwie minuty później z ponad 30 metrów kopnął w kierunku bramki Płomienia, futbolówka poszybowała nad bramkarzem z Turznicy i wpadła w okienko. Tego trafienia w sobotnie popołudnie już nic nie przebiło na stadionie miejskim w Morągu i Huragan podtrzymał zwycięską passę.
Huragan Morąg - Płomień Turznica 2:1
Bramki: 1:0 - Dec (3 karny), 1:1 - F. Szymański (67), 2:1 - Dec (69)
Drugie derbowe starcie odbyło się na boisku w Zwierzewie. Tam naprzeciw siebie stanęły zespoły plasujące się w dolnych rejonach tabeli grupy 2 klasy okręgowej. Przedostatni Kormoran, tracący cztery punkty do miejsca trzeciego od końca, zmierzył się z zajmującą tę pozycję Tęczą Miłomłyn. Goście po wygranym tydzień wcześniej meczu z Iskrą Narzym nie powtórzyli tego wyczynu. Nie pozwolili im na to lepiej tego dnia dysponowani zwierzewianie, którzy wygrali różnicą aż czterech goli. Tym samym Kormoran stratę punktową zmniejszył do jednego punktu.
Kormoran Zwierzewo - Tęcza Miłomłyn 4:0
Bramki: Dawid Sokołowski 2, Dominik Wasiak, Wojciech Gadomski