PIŁKA NOŻNA. Ponad 30 stopni Celsjusza na termometrze. W takim skwarze o awans do kolejnej rundy Wojewódzkiego Pucharu Polski walczył Kormoran Zwierzewo i Polonia Lidzbark Warmiński. Górą byli czwartoligowcy.

Szkoleniowcy obu zespołów podczas wtorkowego meczu w upalnym Zwierzewie mieli okazję ocenić formę zawodników, którzy na razie mniej grali w tym sezonie. Podczas rywalizacji z czwartoligowcem z Lidzbarka Warmińskiego trener Dariusz Szameitat dał pograć młodzieży. Szkoleniowiec Kormorana pokombinował też z ustawieniem, m.in. spotkanie w ataku rozpoczął w Adrian Gęstwicki. Po 30 minutach rywalizacji kapitan zwierzewian wrócił jednak na swoją nominalną pozycję na środek defensywy.
Od początku ton rywalizacji nadawali goście. Była to świetna okazja dla 17-letniego bramkarza gospodarzy Jakuba Seredyna do zaprezentowania jego umiejętności. Młody golkiper Kormorana dobrze sobie radził przez niemal całą pierwszą połowę. Dopiero w 45. min skapitulował po rzucie rożnym Polonistów, wykończonym skuteczną główką, po którym piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Przed przerwą zwierzewianie oddali tylko jeden strzał, którego obrona nie sprawiła trudności bramkarzowi Polonii.
Kiedy w 55. min Siergiej Gurow podwyższył prowadzenie gości na 2:0 było praktycznie po meczu. Obaj trenerzy dokonali po kilka zmian w swoich zespołach. Piłkarze z Lidzbarka wciąż dominowali, dołożyli jeszcze dwa gole i zameldowali się w drugiej rundzie WPP.
Kormoran Zwierzewo – Polonia Lidzbark Warmiński 0:4 (0:1)