Remisowa niedziela naszych zespołów, Sokół stracił pierwsze punkty w sezonie

PIŁKA NOŻNA. Sokół Ostróda i Płomień Turznica w niedzielę kończyły 6. kolejkę spotkań w klasie okręgowej. Obie drużyny z naszego regionu zagrały na remis. Liderzy z Ostródy stracili pierwsze punkty, ale utrzymali prowadzenie w tabeli.

Zespół Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie wyszedł pewny swego na murawę pięciotysięcznika przy ul. 3 Maja i w pierwszej części gry zdominował wydarzenia. Licznie przybyli na trybuny kibice pierwszy raz zobaczyli drużynę Sokoła, która nie do końca miała koncepcję na prowadzenie rywalizacji w nowomieszczanami. Tymczasem goście konsekwentnie realizowali swój plan na występ w Ostródzie. W 19. min wykorzystali małą agresję ostródzian w środkowej strefie boiska. Piłkarze Drwęcy szybko rozegrali piłkę, zagrali ją za plecy ostródzkich defensorów. Artur Draśpa skorzystał z asysty Filipa Rucińskego i strzelił do siatki obok bezradnego Piotra Sikory. Przebywający na trybunie odkrytej kibice Drwęcy oszaleli. Ich euforyczny stan trwał do 65. min. Wtedy podopieczni Andrzeja Burcharta wykonywali stały fragment gry, który skutecznie sfinalizował Karol Styś. Po wyrównaniu gospodarze mogli wyjść na prowadzenie, były nawet kontrowersyjne sytuacje, po których kibice Sokoła domagali się podyktowania rzutu karnego. Jednak arbiter nie uległ presji, a więcej goli w tym spotka nie padło i Trójkolorowi stracili pierwsze punkty w obecnych rozgrywkach.

– Pierwsza połowa spotkania zdecydowanie dla zespołu z Nowego Miasta i tego konsekwencją był stracony gol – skomentował Andrzej Burchart, trener Sokoła. – Po przerwie my zagraliśmy lepiej. Po stałym fragmencie gry wyrównaliśmy. Musimy popracować nad tym, żeby więcej strzelać z gry. Tymczasem pracujemy dalej i szykujemy się na środowy mecz pucharowy z GKS Wikielec.

Sokół Ostróda - Drwęca Nowe Miasto Lubawskie 1:1 (0:1)
0:1 - Draśpa (19), 1:1 - Styś (65)

Chyba mało kto w Pasłęku w 85. min spotkania między Polonią a Płomieniem Turznica myślał, że gospodarze mogą stracić punkty. Wtedy Poloniści prowadzili 2:0. Mimo że grali bez jednego zawodnika, który w 56. min obejrzał czerwoną kartkę, to wydawało się, iż zepchnięci do głębokiej defensywy pasłęczanie dotrwają z prowadzeniem. Nic z tych rzeczy. Podopieczni Pawła Oliwy pokazali, że w tym sezonie nie przegrywają na wyjazdach. W ciągu czterech minut piłkarze z gminy Ostróda zafundowali emocjonalny wstrząs kibicom Polonii. Po trafieniach Mariusza Sztramskiego i Bartka Sadowskiego Płomień doprowadził do remisu i wywiózł z Pasłęka jeden punkt.

Polonia Pasłęk - Płomień Turznica 2:2 (0:0) 
Bramki dla Płomienia: Sztramski, B. Sadowski