GMINA MIŁOMŁYN. Podczas ostatniego meczu ligowego Tęczy Miłomłyn, kibice grzęźli w błocie podczas dojazdu na parking przy stadionie. Są dobre wieści, że droga będzie poprawiona, jednak wcześniej musi poprawić się pogoda.
Stadion gminny przy ul. Pasłęckiej był pierwszym obiektem piłkarskim w dawnym województwie olsztyńskim ze sztucznym oświetleniem. Od tego czasu wiele wody upłynęło w sąsiadującym obok kanale ostródzko-elbląskim. Infrastruktura boiskowa znacznie się poprawiła: m.in. wyremontowany został budynek klubowy, a od ubiegłego roku zainstalowany jest automatyczny system nawadniania murawy, są nowe trybuny i ogrodzenie obiektu.
Niestety nie wszystko da się zrobić od razu. Teraz na interwencję czeka okoliczny parking, a konkretnie dojazd do niego. Podczas sobotniego meczu ligowego miłomłyńskiej Tęczy auta kibiców miały tam namiastkę samochodowego cross country grzęznąc w błocie podczas dojazdu na miejsca postojowe. Jak powiedziała kiedyś pewna pani minister: “Niestety taki mamy klimat…” Wiosna jest na razie obfita w opady i na nieutwardzonych drogach nawierzchnia rozmaka i tworzą się kałuże. Ale burmistrz Miłomłyna zapewnia, że w miarę możliwości doprowadzi ten odcinek do stanu używalności.
– Trzeba poczekać aż ten teren przeschnie i będzie tam mógł wjechać ciężki sprzęt – mówi Stanisław Siwkowski, burmistrz Miłomłyna. – W miarę naszych możliwości wyrównamy ten dojazd, ale czekamy na lepsze warunki pogodowe. Postaramy się też zniwelować różnicę terenu na wyjeździe stamtąd, bo wystający krawężnik komplikuje wyjazd niższym autom.